Archiwum sierpień 2011


sie 22 2011 Sama już nie rozumiem
Komentarze: 0

Nie rozumiem już nic. Najpierw mówi, że coś już myśli o ślubie, zaręczynach a dzisiaj, czytając mi jakiś tekst o grze rzucił hasło, że po co zmieniać cos jak tak jest dobrze. Mowa o ślubie. W sumie to lekko mi to na rękę a z drugiej strony wolałabym, żebym to ja mogła powiedzieć "jeszcze nie, później". W sumie to mi bardzo smutno, że nie nadaję się na żonę dla niego. To po co ze mną jest? Bo wygodnie mieć kobietę w domu? Obiady ( nie za często gotuję hmm)? Pranie, sprzątanie, dupa ( ooo to kurwa jakoś nie za często wg mnie)? Mam wrażenie, że jest tak jak myślę, posiedzi, pobędzie i poleci za kimś innych. Może młodszym po prostu a może dojrzeje do bycia dorosłym i odpowiedzialnym, przejdzie przy mnie "przeszkolenie" i odleci w świat bogatrzy o doświadczenie. Jeśli chodzi o niego jestem na wiecznej huśtawce nastrojów. Od złości, nienawiści i zwiątpienia po euforię, że bedzie cudnie do wsze czasy. Jutro cyklinowanie podłogi i pierwsza nasza wspólna nocka od 5 dni. Pracuje na nocną zmianę. Pewnie pójdę spać późno zmęczona częścią sprzątania po ludziach od podłogi. Jutro robota i powrót szefa po urlopie, trzeba się będzie wziąć za pracę, koniec ściemy..

mal3nka : :
sie 21 2011 witać
Komentarze: 0

powitać


Koty trurlają się po podłodze, piję kawę, obiad się gotuje. Mój ukochany śpi po nocce w robocie.

Myślę sobie o nas. O tym czy damy radę wbrew opinii 90% ludzi i trochę mojej podświadomej rozwadze, wytrwać w naszym związku na tak zwane "zawsze". Od dwóch lat jesteśmy razem, mieszkamy, żyjemy. Normalna para tylko naście lat różnicy. Właśnie. Ale to ja ta starsza.

Kolega z pracy powiedział ( wie o naszym związku, nie ukrywam się z nim ale i nie chwalę dookoła), że ja to taka kuguarzyca - młodzi kochankowie, jak się znudzi to zostawie i wezmę młodszy model. Kurcze boli trochę. Bo ja go kocham jak swojego mężczyznę a nie kochanka na doskok. Planujemy razem przyszłość, bierzemy kredyty, remontujemy mieszkanie, po prostu żyjemy razem. Do tego dochodzi chęć na dziecko.. Coś nam to nie idzie kurcze, pół roku od odstawienia hormonów i na razie dupa..

Gdyby nie to, że oboje mamy "rogi", czyli lubimy robić coś na przekór i wbrew modom czy normom to nie bylibyśmy chyba razem. Lubie robić to co chcę i uważam za słuszne choć możę inni uważają inaczej. Indywdualizm mam we krwi. Długo myślałam czy rzeczywiście chce takiego związku z młodszym facetem. I to nie parę lat a ponad 10. Czy to się sypnie za jakiś czas ze względu na różnicę wiekową. Zdecydowałam, że spróbujemy, oboje bardzo tego chceliśmy tak więc jesteśmy razem. Na dzień dzisiejszy stwierdzam - Kocham mojego konkubina hahahaha i chcę z nim tworzyć stado.

Nasze stado to ja, on, moja córka, 3 koty, stado rybików w kliblu, trochę komarów i pająków ale to szczegół ;-)

mal3nka : :